A R C H E | N a r o d n y n u m a r | ¹ 2 (16) – 2001 |
Pačatak Naviny Forum Pošuk Aŭtary Calkam Inšaje |
|
|
|
|||
TODAR KOPŠA | |||||
|
Todar Kopša
|
— mastak-avangardyst, tearetyk mastactva. |
Mastactva — jak i litaratura, — heta znosiny, kantakt. Svoj pačatak jano biare ŭ samaŭładnaści aŭtara. U stanie depresii, jakaja ŭźnikaje z-za niedachopu kantaktaŭ, vyjaŭlajecca najtančejšaja piareharadka, što padzialaje nas, čytačoŭ, i aŭtara. I tolki samaŭładnamu pracesu ŭdajecca zachavać znosiny ŭ vyhladzie imhnieńnia abo cełaha łancužka takich imhnieńniaŭ. U vyniku jak čytač, tak i aŭtar samaźniščajucca ŭ adzin i toj ža čas, jany jak by hasnuć uzajemna — pryčym dziela taho, kab u kančatkovym vyniku zastaŭsia adzin hłahoł. Samo ž čałaviectva składziena nie z asobnych indyvidaŭ, a ź ich znosinaŭ pamiž saboj; inšymi słovami — my apuščany ŭ znosiny, zvodzimsia da pastajannych znosinaŭ i kantaktaŭ i navat u poŭnaj adzinocie my adčuvajem ich adsutnaść. Knihi S. Aleksijevič — jak čakańnie taho imhnieńnia, jakoje vyrviecca krykam i stanie čutna ŭsim astatnim. Znosiny ŭ tym sensie, jaki nadaje im S. Aleksijevič, vałodajuć najvialikšaj intensiŭnaściu, a znosiny ŭ ramkach zvyčajnaj movy stanoviacca biezdapamožnymi j roŭnymi nočy. Jość istotnaja roźnica pamiž słabymi znosinami — asnovaj śvieckaha hramadztva — i mocnymi znosinami, pry jakich dźvie śviadomaści adlustroŭvajucca adna ŭ adnoj. U toj ža čas nie zastajecca biez uvahi toje, što mocnyja znosiny — heta pieršapačatkovaje: heta niepasredna ŭsprymany śviet abo vyšejšaja prajava isnavańnia. Heta krynica emocyj, što supravadžajuć čullivaść i adčuvańnie śviata, dramy j lubovi, razłuki j śmierci, byćcia j isnavańnia, abjektu j subjekta. Inšaja reč, što sp-nia Aleksijevič nie pravodzić jasnaj miažy pamiž abjektam i subjektam. Zhodna ź jaje mierkavańniem, subjektyŭnaść jasnaja j zrazumiełaja — jana jakraz i jość tym, što jasna! Sutnaść prozy S. Aleksijevič u tym, što jana canoj niespakojnaha napružańnia dasiahaje źlićcia z subjektam abjektaŭ, jakija stračvajuć siabie, dziela taho kab stać pryčynaj i ŭ toj ža čas adlustravańniem tryvohi. |
Akramia taho — piśmieńnica stavić prablemu ŭtrymańnia balansu pamiž pryrodnym i sacyjalnym pačatkami. Sumiaščeńnie hetych pačatkaŭ nie takoje prostaje. Terytaryjalnaja struktura Čarnobylu paŭstaje ŭ S. Aleksijevič jak adna z asnovaŭ taho, što možna nazvać „naasferahienezam“. Bo terytoryja — nieŭznaŭlalny resurs, jaki maje nadekanamičnuju kaštoŭnaść dla ludziej, što ličać jaje svajoj Ajčynaj. A pakul što la našych noh raźlehłasia zona — dalina smutku j pakut. Mastaki handlarskaj psychalohii miarkujuć, što mahčyma žyć u asałodzie biezadkaznaści. Naadvarot — my pavinny ćviorda viedać, što chavacca ad ahulnych pakutaŭ nielha i što adzinaje apraŭdańnie dla mastaka — heta havaryć u mieru svaich mahčymaściaŭ ad imia tych, chto asudžany maŭčać: dla mastaka niama pryvilejavanych kataŭ. I pieradyška tam, dzie samaja hušča boju. Vajaŭničy mastak — heta toj, chto, nie admaŭlajučysia zmahacca, admaŭlajecca słužyć u rehularnym vojsku: volny strałok. I pryhažość dla jaho nia ŭrok ehaizmu, a ŭrok surovaha braterstva. Peŭna, vielič mastactva ŭ toj viečnaj napružanaj razdvojenaści pamiž pryhažościu j pakutaj, luboŭju da ludziej i zachapleńniem tvorčaściu, buntam i zhodaj. Mastactva balansuje pamiž dźviuma biezdaniami — lehkadumnaściu j prapahandaj. U hetym ryzyka, i tolki ŭ joj zaklučajecca svaboda mastactva. Siońnia takoj ryzyki šmat chto imkniecca ŭniknuć, uchilicca ad jaje. Ale kali mastactva — heta nie niebiaśpiečnaje vyprabavańnie, to što ž jano takoje i ŭ čym jaho sutnaść? Sapraŭdy svabodny mastak z pakutlivaj ciažkaściu ŭładkoŭvaje dla siabie svoj asabisty paradak — mastactva žyvie prymusam, dobraachvotna dziela siabie vybranym: usiaki inšy prymus dla mastactva hibielny. Kali ž jano hety dobraachvotny prymus adrynie, to pačnie tryźnić i apyniecca ŭ pałonie pryvidaŭ. Ale čas źmianiŭsia, pieratorhnuŭsia, jak chustka ŭ rukach fokuśnika. Raźviejaŭsia liryčny tuman, absypalisia bliskaŭki j zastalisia čystyja struktury sa śvincovym prysmakam i niezhasalnym pieražyvańniem, pakutaj, skruchaj. Biassensica stała śvincovym psychalahičnym fonam, ale krušeńnie estetyki (chvost lisy, jakim jana achviaruje dziela žyćcia) jašče nie aznačaje hibieli mastactva, litaratury. Naadvarot, jano stanovicca svabadniejšym, praściejšym, hrubiejšym, čym i raźviazvaje sabie kryły. I svabodnaja prastora lažyć pierad čałaviekam, jak step pierad kačeŭnikam. Tamu — uzradujemsia, što na našych vačach pamierła falšyvaja j ŭtulnaja Biełaruś i my apynulisia tvar u tvar z žorstkimi iścinami. Uzradujemsia jak pradstaŭniki čałaviectva, bo ruchnuła šmathadovaja mistyfikacyja, i my jasna bačym, što nam pahražaje. I ŭzradujemsia jak mastaki — nas razbudzili, my zajmieli słych i suprać voli apynulisia pierad abliččam žabractva, turmaŭ, krovapralićciaŭ. Kali pierad hetym vidoviščam my zmožam zachavać pamiać ab radasnych dniach i tvarach, a pierad pryhažościu śvietu nie zabudziemsia pra abražanych, tolki tady naša mastactva, litaratura nabuduć znoŭ svaju siłu j carskaje vysakarodztva. Ale hetaja vialikaść vyrastaje z ryzyki, i tut nie da dušeŭnaha kamfortu j maskiroŭki fasadam elehantnaści. S. Aleksijevič paćviardžaje heta ŭsioj svajoj tvorčaściu j žyćciom. Usie zapisy S. Aleksijevič ad ludziej — heta sproba adnavić žyćcio. Kožny zapis, zamaloŭka hłyboka asabisty — jany jak uzdych pamiaci čałavieka. Svaboda ŭspaminaŭ — jak cudoŭna, što jany źjaŭlajucca, jak im zaŭhodna. I zaŭsiody hučyć, nie zmaŭkajučy, trahičnaja nota. Moža, jana narodžanaja ad sutyknieńnia dźviuch niesumiaščalnych vieličyniaŭ — času, jaki myślicca katehoryjami narodnych masaŭ, i mastaka, nadzielenaha zdolnaściu bačyć atamy byćcia, atamy adzinkavaha, pryvatnaha, intymnaha? Urešcie, mienavita čas zdymaje niekali ŭźnikłyja supiarečnaści. Čas iznoŭ pavaročvajecca da tych pradmietaŭ, na jakija niekali hladzieŭ čałaviek. Praŭda, jon nia zdolny ŭžo źniać hety praces ź losu mastaka, źniać bol i vyprabavańni, što vypali na jaho dolu. Kamu, jak nie mastackim naturam, usimi svaimi spravami j dumkami skiravanym u nieŭmiručaść, moža być vastrej i macniej za ŭsich astatnich śmiarotnych dadziena razumieńnie niazłučnaści j nieraździelenaści dvuch bierahoŭ? Padarožža ŭ śviet vyprabavańniaŭ čałavieka — tvorčaja pazycyja, estetyčnaja ŭstanoŭka, zadača S. Aleksijevič. Plus niepasredny kantakt z čałaviekam, čyj apovied prasiakajuć mahutnyja toki fizyčnaha žyćcia. Mierkavańni našaha cieła nia mienš istotnyja, čym mierkavańni našaha rozumu. I nia treba dumać, što na prostyja pytańni zaŭsiody isnujuć prostyja adkazy. Zatrymajemsia na imaviernaściach, na jakija Śviatłana hladzić vočy ŭ vočy, kab ich padtrymać, i na dumcy, jakoj ciažka vyžyć u hetych pustynnych krajoch. Usio pytańnie ŭ tym, ci mahčyma žyć padobnymi žarściami, ci mahčyma pryniać hłyboka zakładzieny ŭ ich zakon, pavodle jakoha jany ŭ toj čas, kali ŭvodziać serca ŭ zachapleńnie, spapialajuć jaho. Pastajannaje spabornictva dvuch padychodaŭ — iracyjanalisckaha j racyjanalisckaha — śviedčyć pra adnu z hałoŭnych žarściaŭ čałavieka, jaki raździrajecca pamiž ciahaj da adzinstva j jasnym bačańniem ścienaŭ, što abstupili jaho, prabicca praź jakija mahčyma tolki asablivym parolem, kodam, urešcie zbrojaj, jakoj prosta nie isnuje ŭ pryrodzie, ale jakuju mastak musić stvaryć. Kali sp-nia Aleksijevič uvažaje niešta sapraŭdnym, jana abaviazana heta źbierahčy. Kali sp-nia Aleksijevič ŭklučajecca ŭ pošuki rašeńnia jakoj-niebudź zadačy, joj nijak nielha adkinuć hetym rašeńniem nivodzin ź jaje składnikaŭ. Adzinaja ŭmova pošuku zaklučajecca ŭ nieabchodnaści zachavać toje samaje, što pahražaje nas razdušyć. Ja b heta vyznačyŭ jak sutyknieńnie j biaskoncuju baraćbu za pačućcio miery pamiž absalutnaj svabodaj i absalutnaj spraviadlivaściu. |
U nas, z adnaho boku, jak by ŭsio zacyklena na tym, što biełaruski narod — heta samy spakutavany narod na śviecie. Z druhoha boku, u ludziej isnuje stojkaje pierakanańnie, što ŭsiaho hetaha mahło j nia być. Dziŭna, ale naš čałaviek nie žadaje ŭspryniać ustanoŭku, što pakuta — asnoŭnaja rysa ŭsiakaj rečaisnaści. Nam treba vychavać u sabie paśladoŭnaje staŭleńnie da pakuty — jana jość i jaje nia moža nia być. Drevu žyćcia zaŭsiody balić, i našy ŭcioki ad pakutaŭ adymajuć u nas žyćcio, adčužajuć nas ad samich siabie. Treba viarnuć abiazdušanamu žyćciu zdolnaść da pakutaŭ (čałaviek, vyzvaliŭšysia ad rabstva, zaŭsiody pakutuje značna bolej za raba). Hety padtekst prabiahaje niabačnaj chvalaj pa ŭsioj tvorčaści S. Aleksijevič, jakaja kaža pra vyzvaleńnie nie ad našych mukaŭ, smutku, ale ad našaj apatyi — nie ad našaj viny, ale ad našaj nievinavataści, jakuju namoviła nam tatalitarnaja mašyna prapahandy ŭładaroŭ śvietu. Źvierniem uvahu na pavodziny dyktatarskaha režymu — jon pryzvyčaiŭsia kamuflavać pakuty j takim čynam adšturchoŭvać ich ad siabie, jon imkniecca prytupić ich pry dapamozie roznych analhietykaŭ abo ŭcichamiryć rukami čynoŭnikaŭ sacyjalnaha zabieśpiačeńnia — abo čynoŭnikami ad medycyny — i ŭ kančatkovym vyniku zrabić pakuty sacyjalna niabačnymi. Dziaržava akazvajecca niaŭmolnym voraham spačuvańnia nendzy inšych (Kurapaty, Čarnobyl, viaźni). Kultura pryhniatalnikaŭ — „kultura“ biespačućciovaści j biesspahadlivaści. Usio, što jana zdolnaja zrabić dla pakutnikaŭ, — heta znoŭ padparadkavać ich svajmu vaładarstvu, zaćvierdzić na ich svaju niepachisnuju volu da ŭłady. Tak z daŭnich časoŭ pryncyp vaładarstva j padparadkavańnia ŭźniaŭsia nad usim sacyjalna-kulturnym žyćciom (vyžyvańniem?). Ale tam, dzie žyćcio zasiarodžana ŭsiaho tolki na vyžyvańni, nieŭzabavie nia ŭdasca navat i vyžyć. Naša žyćcio stała vysychać i słabieć, a my navat nie zaŭvažyli taho. I samo sonca źnikła — jaho zamianiła elektralampa.
|
Pačatak Naviny Forum Pošuk Aŭtary Calkam Inšaje | ||||
¹ 2 (16) – 2001 |
|
|
Redakcyja: analityka@yahoo.com |